środa, 20 października 2010

"(...) od zarania swych dziejów człowiek jest skazany na życie w odwiecznym Podziale na Dobro i Zło"* - Demon i panna Prym - Paulo Coelho

   Książka "Demon i panna Prym" tworzy, obok tytułów takich jak "Na brzegu rzeki Piedry usiadłam i płakałam" oraz "Weronika postanawia umrzeć",  trylogię "Zaś siódmego dnia...". Utwory te, jak pisze autor, opowiadają o tygodniu z życia ludzi postawionych nagle w obliczu miłości, śmierci czy władzy. Tu główna bohaterka, Chantal Prym, zostanie postawiona przed wyborem pomiędzy Dobrem i Złem. I nie chodzi o ostateczne rozstrzygnięcie i wybór, który jest rzeczą oczywistą; Coelho zmusza nas do przyjrzenia się procesowi podejmowanie decyzji, wielu dylematom i pokusom, jakim musi stawić czoła bohaterka. Ustawia przed czytelnikiem lustro, w którym ten może obejrzeć własne codzienne życiowe rozterki, a ramy tego lustra zdobione są baśniowością i tą szczególną atmosferą magii właściwej pisarzowi.
   Do małego, sennego i pogrążonego w rutynie miasteczka Viscos w Pirenejach przybywa tajemniczy nieznajomy. Intryguje on mieszkańców złaknionych każdej nowości, jednak prawdę o jego swoistej misji odkrywa na wstępie tylko staruszka Berta oraz młoda sierota, pracownica hotelu, Chantal Prym. To jej właśnie mężczyzna daje alternatywę - jeśli w ciągu tygodnia mieszkańcy Viscos zamordują jednego z nich, miasto otrzyma ukryte przezeń w lesie złoto. W ten sposób chce on poznać prawdę o ludzkiej naturze. 
   Skąd u nieznajomego taka potrzeba poznania człowieka? Otóż wynikła ona z przeżytej życiowej tragedii. I z faktu, iż w obliczu wyboru wybrał on to, co jest klasyfikowane w powszechnym postrzeganiu jako dobre i sprawiedliwe - nie pozwolił na triumf szantażystom chcącym wymusić transport broni w zamian za życie jego rodziny. Stracił żonę i dwie córeczki oraz wiarę w dobro i ład na świecie. 
   W opowieści Coelha aż roi się od bytów nadprzyrodzonych, od magicznych istot i mrocznych demonów. Jest nawet przeklęty wilk. Błąd Anioła Stróża małej córeczki nieznajomego sprawił, iż ta wbrew przeznaczeniu straciła życie; o dusze zarówno nieznajomego, jak i Chantal ciągle walczą ze sobą anioły i demony. Tak demon nieznajomego wyjaśnia mu swoje pochodzenie:
   "Na próżno próbujesz odkryć, dlaczego istnieję - szeptał demon. - Chcesz wyjaśnienia? Po prostu jestem jedynym sposobem, jaki odkrył Bóg, by ukarać samego siebie za to, że w chwili nieuwagi zdecydował się stworzyć wszechświat."**
   Niezwykle ciekawą postacią jest też staruszka Berta. Miejscowa dziwaczka, powszechnie uważana za wiedźmę to postać wielce romantyczna i tragiczna - z rozpaczy i samotności po śmierci ukochanego męża kobieta postanawia nauczyć się "widzieć więcej" i w ten sposób uzyskuje łączność ze światem duchów, potrafi prześwietlać ludzkie dusze, czytać w umysłach ludzi. Rozmowy prowadzone z duchem męża to dla staruszki codzienna rutyna. Jej właśnie powierzone zostaje zadanie czekania na zło, które ma przybyć do Viscos i je zniszczyć; ona pierwsza dostrzega demona przybywającego do mieściny wraz z nieznajomym. Tragicznych postaci jest w Viscos więcej, jedną z nich jest choćby miejscowy proboszcz, który w ciągu lat swego kapłaństwa w niezbyt pobożnej mieścinie utracił sens swego powołania i swoje ideały; jest nią burmistrz gnębiony pragnieniem bycia poważanym, szanowanym i podziwianym do tego stopnia, iż pragnienia te przesłaniają mu ludzką poczciwość łudząc zdobyciem kapitału na inwestycje i rozwój jego miasteczka. Wszyscy ci ludzie zostają nagle niespodziewanie uwikłani w odwieczną walkę dobra ze złem:
"(...) pojedynek między Dobrem i Złem nie ustaje ani na chwilę w ludzkich sercach: tym polu bitwy wszystkich aniołów i demonów. Będą walczyć przez tysiąclecia o każdy skrawek terytorium, aż w końcu jednej z tych sił uda się drugą unicestwić."***
   Smaczku historii Coelha dodają liczne odwołania do legend, mitów, podań i tradycji kulturowych. Wielokrotnie przywołuje ustami swych bohaterów, postaci legendarnego Sawina i Ahaba, świętego oraz władcy Viscos u początków jego istnienia. Niegdyś miasteczko było bowiem siedzibą elementu społecznego, zbrodniarzy i wszelkiej maści szelm i szumowin. Dopiero zaufanie i wiara świętego, iż przywódca całej tej hołoty  jest skłonny czynić dobro odmieniło bieg historii, przywróciły ład i przyczyniły się do triumfu praw boskich i moralnych; zadecydowały o zwycięstwie Dobra. Ukazuje utrwalone w różnych kulturach obrazy piekieł - od wierzeń arabskich (dusza idzie po moście , w prawej ręce ma dobre uczynki, w lewej złe, spada w otchłań jeśli przeważą grzechy jeśli cnoty - idzie do nieba), chrześcijańskich (piekło to rozpalone podziemia), judaistycznych ( pieczara mogąca pomieścić określoną ilość dusz, gdy się zapełni nastąpi koniec świata) czy  buddyjskich (różne rodzaje piekieł, skute lodem, palące żarem, nękające głodem i pragnieniem). Jednak najbardziej urzekła mnie historyjka o wędrujących w poszukiwaniu nieba mężczyźnie, koniu i psie - mężczyzna nie pozostawił swych spragnionych przyjaciół przed wrotami nieba, w którym nie było miejsca dla zwierząt i w ten właśnie sposób uniknął piekła. Gdy trafili do prawdziwego nieba, którego strażnik wyjaśnił im, iż wcześniejsze miejsce było piekłem, gdzie zostawali zdrajcy swych przyjaciół. Interesująca jest również opowieść o powstawaniu obrazu Leonarda da Vinci "Ostatnia wieczerza" - za modela do roli zarówno Jezusa, jak i łotra Judasza posłużył malarzowi ten sam człowiek; czas i okoliczności są w stanie całkowicie odmienić naturę człowieka - twierdzi Coelho. 
*s. 9.
**s. 94.
***s. 166.
Wydawnictwo i rok wydania: Drzewo Babel, Warszawa 2002.
Przekład: Barbara Stępień, Grażyna Misiorowska
Ilość stron: 203.
Moja ocena: 5/6